Brutalnie pobił i uciekł, ale nie ucieknie od odpowiedzialności
Policjanci
zatrzymali 27-letniego mężczyznę, który brutalnie pobił 43-latka.
Niewykluczone, że sprawca usłyszy zarzut usiłowania pozbawienia życia. Za taki
czyn może go czekać kara pozbawienia wolności do 25 lat, a nawet dożywocie.
W ...
Policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę, który brutalnie pobił 43-latka. Niewykluczone, że sprawca usłyszy zarzut usiłowania pozbawienia życia. Za taki czyn może go czekać kara pozbawienia wolności do 25 lat, a nawet dożywocie.
W minioną niedzielę (31.05) około godz.18 na włocławskim osiedlu Michelin doszło do zdarzenia wyjątkowo brutalnym przebiegu.
W jednym ze sklepów doszło do słownych potyczek między 27-letnim a 43-letnim mężczyzną, który przebywał w towarzystwie jeszcze dwóch członków rodziny.
Po wyjściu ze sklepu, jak wynika z relacji świadków, nieporozumień nastąpił ciąg dalszy. 27-latek rzucił w kierunku nieznajomego kamieniem. To spowodowało, że 43-latek ruszył w stronę atakującego. Ten z kolei kamieniem trzymanym w dłoni uderzył mężczyznę, który na skutek ciosu przewrócił się. 27-latek w dalszym ciągu, bez żadnego powodu uderzał kilkakrotnie kamieniem w twarz 43-latka. Policjanci ustalili również, że napastnik kilkakrotnie kopał poszkodowanego w głowę. Po chwili 27-letni mężczyzna odjechał z miejsca samochodem.
Poszkodowany z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala, gdzie po krótkim czasie stracił przytomność. W dalszym ciągu pozostaje w nim w stanie ciężkim.
Powiadomieni o zdarzeniu policjanci natychmiast podjęli działania w celu ustalenia dokładnych okoliczności oraz zatrzymania sprawcy zajścia.
Niestety sprawca przez kilka dni ukrywał się. Mając jednak świadomość, że jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu, wczoraj (2.06) sam zgłosił się do komendy.
27-latek trafił do policyjnego aresztu. Został przesłuchany przez policjantów w charakterze podejrzanego. Dziś (3.06) zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej we Włocławku. Niewykluczone, że usłyszy tam zarzut usiłowania pozbawienia życia 43-letniego mężczyzny.
Kodeks karny przewiduje za ten czyn możliwość kary pozbawienia wolności od 8 do 25 lat, a nawet dożywocie.