Autor alarmu bombowego zatrzymany
Do 8 lat pozbawienia wolności grozić może autorowi telefonu o podłożeniu ładunku wybuchowego w sądzie. Do akcji zaangażowano wiele służb, ewakuowano pracowników i petentów. Sprawcą okazał się 43-letni włocławianin.
Do zdarzenia doszło 16 grudnia ubiegłego roku. Tego dnia przed godz.10 włocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie od pracowników Sądu Rejonowego we Włocławku, że na telefon centrali zadzwonił anonimowy mężczyzna z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego.
Mundurowi natychmiast podjęli działania. Na miejsce dotarło kilkunastu policjantów, przewodnik z psem służbowym do wyszukiwania materiałów wybuchowych.
Zapadła decyzja o ewakuacji pracowników i petentów.
We wszystkich budynkach sądu dokonano sprawdzeń.
Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Nie spowodowało to jednak, że policjanci odłożyli sprawę na półkę. Wiele tygodni intensywnych ustaleń, zbierania materiałów dowodowych pozwoliły na wytypowanie i zatrzymanie sprawcy.
Wczoraj (27.03) doszło do jego zatrzymania. Okazał się nim 43-letni włocławianin.
Trafił on do policyjnego aresztu.
Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej, gdzie usłyszał zarzuty dot. zawiadomienia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu i stworzenia sytuacji mającej wywołać przekonanie o jego zaistnieniu.
Za tego typu przestępstwo grozić może do 8 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy podtrzymał wniosek złożony przez włocławskich mundurowych i w stosunku do sprawcy zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Teraz 2 najbliższe miesiące 43-latek spędzi za kratkami.
Włocławscy policjanci w ostatnim czasie rozwikłali zagadkę kilku anonimowych telefonów o rzekomo podłożonych bombach.
Każdorazowo, natychmiast mundurowi podejmowali zdecydowane działania. Na miejscu zjawiała się ekipa specjalistów, przewodników z psami do wyszukiwania materiałów wybuchowych, pojawiały się też inne służby wspomagające. Do akcji angażowano wiele osób.
W obawie przed niebezpieczeństwem dla personelu i petentów podejmowano decyzję o ich ewakuacji.
W działania zaangażowanych było wielu funkcjonariuszy. Na szczęście w każdym z przypadków okazywało się, że były to informacje nieprawdziwe.
Policjanci podejmowali różnorakie działania, aby ustalić autorów niepokojących telefonów.
Mundurowi ustalili m.in.żedo wykonania telefonów w lutym i marcu b.r. z informacją o bombie w sądzie przyczyniło się dwóch mężczyzn (l.28 i l.30).
Okazało się, że starszy nie chcąc uczestniczyć w sądzie wtoczącej się przeciwko niemu sprawie, napotkanemu mężczyźnie zaproponował wykonanie telefonu z informacją o podłożonej bombie.Za tę „przysługę” miał otrzymać 50 złotych.
28-latek przystał na tę propozycję.
Policjanci ustalili, że obaj panowie są sprawcami fałszywego alarmu, który miał miejsce 27 lutego i 10 marca b.r.
Obaj sprawcy zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej we Włocławku, gdzie usłyszeli zarzuty dot. podjęcia działań przez m.in.policję wiedząc, że takie zagrożenie nie istnieje.
Sąd na wniosek prokuratora i policjantów zastosował wobec obu mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci 3 miesięcznego aresztu.
Każdorazowo podejmowane działania w związku z taką informacją angażują ogromne siły, które być może mogłyby zostać wykorzystane do przypadków, które rzeczywiście potrzebują naszej pomocy.
Dlatego też nie ma żadnej taryfy ulgowej dla sprawców „dowcipnisiów”. Policjanci dokładają szeregu działań aby ustalić autorów takich telefonów, a ci z kolei ponoszą poważne konsekwencje. Za tego typu przestępstwo może im grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 6.32 MB)