Udzielali pomocy medycznej pacjentowi, który ich później zaatakował
Włocławscy policjanci zatrzymali mieszkańca Włocławka, który najpierw potrzebował pomocy pogotowia ratunkowego, a później zaatakował lekarza i ratownika oraz zniszczył urządzenie w karetce. 53-latek trafił do policyjnego aresztu mając ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego, a także uszkodzenia mienia. Za taką negatywną postawę może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
W niedzielę (21.05.) w godzinach rannych dyżurny został powiadomiony przez dyspozytora pogotowia o agresywnym pacjencie w karetce przy ulicy Robotniczej we Włocławku. Wysłany patrol zatrzymał mężczyznę, którym okazał się 53-latek. Po przewiezieniu do komendy włocławianin został osadzony w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Badanie stanu trzeźwości dało wynik ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Kryminalni pracując nad sprawą ustalili, że mężczyzna podczas udzielania pomocy związanej z dusznościami w pewnym momencie podczas badań w karetce zaczął zachowywać się agresywnie. Odepchnął lekarkę i szarpał się z ratownikiem oraz wyzywał ich. Dodatkowo podczas szamotaniny mężczyzna uderzył w urządzenie, czym spowodował uszkodzenie wyświetlacza.
Jeszcze tego samego dnia po wytrzeźwieniu mundurowi przesłuchali 53-latka i na podstawie zebranego materiału przedstawili mu zarzuty związane z używaniem słów nieprzyzwoitych oraz naruszeniem nietykalności funkcjonariuszy publicznych, a także zniszczenia mienia. Za takie zachowanie wobec osób udzielających pomocy może grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.