Wpadł krótko po kradzieży
Policjanci z Włocławka i Torunia chwilę po kradzieży zatrzymali 24-latka. Mężczyzna z jednego z marketów budowlanych w Toruniu ukradł laserowy dalmierz. Z łupem rzucił się do ucieczki. Kilkusetmetrowy sprint zakończył się w radiowozie. Okazało się, że to nie pierwsza taka kradzież w jego wykonaniu. 24-latek już usłyszał zarzut. Teraz może mu grozić do 10 lat więzienia.
Wczoraj (19.02) krótko po godz. 9:00 policjant z toruńskiej drogówki wspólnie z kolegą z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku byli na szkoleniu na lotnisku toruńskiego aeroklubu. W przerwie funkcjonariusze pojechali zatankować radiowóz na jedną ze stacji paliw przy Szosie Bydgoskiej. Kiedy policjanci byli już na stacji podbiegł do nich pracownik ochrony pobliskiego marketu budowlanego i powiedział im, że goni złodzieja, który przed chwilą ukradł laserowy dalmierz. Ochroniarz wskazał kierunek, w którym oddalił się sprawca. Policjanci postanowili zajechać mu drogę od strony ul. Łukasiewicza. Ta decyzja okazała się trafna. Kiedy funkcjonariusze podjechali w okolice toru kartingowego zobaczyli mężczyznę opisanego wcześniej przez pracownika ochrony. Policjanci ustawili radiowóz w takim miejscu, że uciekający złodziej wybiegł prosto na nich. Był tak zmęczony kilkusetmetrowym sprintem, że nawet nie zamierzał stawiać oporu. Trafił prosto do radiowozu a stamtąd do policyjnej celi. Błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy pokrzyżowała mu przestępcze plany. Kryminalni ustalili, że kilka dni wcześniej dokonał takiej samej kradzieży. Wtedy również jego łupem padł laserowy dalmierz. Mężczyzna już usłyszał zarzut.
Teraz może mu grozić do 10 lat więzienia.