Podejrzany o zniszczenie kapliczek sam zgłosił się do komendy
Po publikacji wizerunku w mediach i internecie 44-latek podejrzewany o zniszczenie kapliczek sam zgłosił się do włocławskiej komendy. Jeszcze tego samego dnia usłyszał od śledczych zarzuty naruszenia prawa do ochrony miejsc wykorzystywanych do obrzędów religijnych. Za to haniebne zachowanie grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy: do zniszczenia czterech kapliczek mieszczących się przy ulicy Chłodnej, Długiej, Kaliskiej i Kapitulnej we Włocławku doszło w sierpniu. Po zgłoszeniu tych incydentów kryminalni zajęli się ustalaniem ich okoliczności. Rozpytywali mieszkańców oraz zabezpieczyli monitoring, na podstawie którego policjanci wytypowali podejrzewanego mężczyznę.
Po publikacji na stronach komendy i w mediach wizerunku potencjalnego sprawcy, mogącego mieć związek z prowadzonym postępowaniem, policjanci otrzymali od mieszkańców cenne wskazówki dotyczące sprawy. Nie spodziewali się jednak takiego finału. Podejrzewany bowiem mężczyzna, widząc się na różnego rodzaju stronach internetowych, sam zgłosił się dzisiaj (6.09.19) do włocławskiej komendy. Tam już czekali na niego śledczy, którzy na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawili 44-letniemu mieszkańcowi Włocławka zarzuty. Dotyczyły one zniszczenia elementów kapliczek, w tym figur Matki Boskiej. Zatrzymany nie był w stanie wytłumaczyć swojego postępowania. Teraz jego los w rękach sądu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.