Zuchwała kradzież czy przypadek? Posiadacz kratek ściekowych stanie przed sądem.
Policjanci z Włocławka zatrzymali w połowie tygodnia 53-latka, który był w posiadaniu żeliwnych kratek ze studzienek odpływowych, należących do miejskiego zarządu dróg. Tłumaczenia mężczyzny były niejasne, a wartość strat miejskiego zakładu kwalifikowała czyn jako przestępstwo. Tymczasem cena kratek na skupie złomu to kilkadziesiąt złotych, czy zatem było warto? Mieszkaniec Włocławka odpowie przed sądem.
W środę (02.10.2019) w południe włocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej z posesji w mieście mają znajdować się kratki ze studzienek odpływowych, pochodzące z kradzieży. Mundurowi, którzy udali się we wskazane miejsce potwierdzili, iż na terenie prywatnej posesji na taczkach leżą 2 sztuki żeliwnych kratek ściekowych, które najprawdopodobniej przygotowywane były do wywiezienia na sprzedaż.
Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili teren i wylegitymowali spotkanego tam mężczyznę. Okazało się, że jest to właściciel posesji, który przyznał się do przywiezienia żeliwnych kratek. Mężczyzna próbował wmówić policjantom, że je znalazł. Jednak ustalenia mundurowych temu przeczyły. Pracownik Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych i Dróg we Włocławku rozpoznał charakterystyczne, należące do zarządu dróg kratki. Ich oryginalna wartość pozwoliła zakwalifikować czyn jako przestępstwo. Na skupie złomu, gdzie miały trafić te elementy odpływowe, mężczyzna otrzymałby za nie ok 50zł.
Dodatkowo okazało się, że 53-latek jest nietrzeźwy. Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał od mundurowych zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności