"Zabrakło mu sił", więc porzucił jedną z ukradzionych wanien
Włocławscy policjanci zatrzymali 26-latka, który włamał się do nieużytkowanego budynku mieszczącego się na terenie szpitala we Włocławku i ukradł stamtąd dwie wanny. Mężczyzna trafił w ręce mundurowych, a armatura łazienkowa wróciła na miejsce. Mieszkaniec Włocławka usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat za kratami.
W poniedziałek (7.09.20) dyżurny włocławskiej jednostki policji został powiadomiony o włamaniu do nieużytkowanego budynku mieszczącego się na terenie szpitala we Włocławku. Z relacji świadka wynikało, że młody mężczyzna wybił okno w budynku, a następnie wyniósł z niego dwie wanny i uciekł w las.
Funkcjonariusze niezwłocznie ruszyli jego śladem. Po chwili odnaleźli jedną z wanien. W wyniku dalszych działań zatrzymali na sąsiednim osiedlu podejrzewanego o włamanie 26-latka. Mężczyzna szedł ulicami miasta, niosąc kilkudziesięciokilogramową wannę na plecach. Policjantom tłumaczył, że "miał w planach nieść obie jednocześnie, ale zabrakło mu sił". Odwagi dodał mu za to alkohol, którego miał w organizmie ponad 1,5 promila.
26-latek trzeźwiał w policyjnej celi. Wczoraj (8.09.20) mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu do 10 lat za kratami.