Bo my to znaleźliśmy..
W taki
właśnie sposób tłumaczyli się dwaj mężczyźni, którzy zostali zatrzymani na
kłusownictwie ryb. Nieśli wiosła i pompkę do pontonu, ale jak twierdzili
znaleźli to w czasie spaceru na polu.
Wczoraj (21.08) po południu ...
W taki właśnie sposób tłumaczyli się dwaj mężczyźni, którzy zostali zatrzymani na kłusownictwie ryb. Nieśli wiosła i pompkę do pontonu, ale jak twierdzili znaleźli to w czasie spaceru na polu.
Wczoraj (21.08) po południu włocławscy policjanci z Ogniwa Prewencji na Wodach wspólnie ze strażnikami Społecznej Straży Rybackiej przeprowadzili działania, które miały na celu zatrzymanie osób kłusujących na jeziorze.
Jako cel obrali sobie jez.Karczemka w gm.Chodecz. W czasie akcji mundurowi zauważyli stojącego na polu w pobliżu jeziora fiata punto. Z ich ustaleń wynikało, że to auto mogło należeć do kłusowników. Podejrzenia okazały się słuszne. Kilka godzin później, po godz.21 policjanci zauważyli idących dwóch mężczyzn, którzy nieśli wiosła i pompkę. Mężczyźni stwierdzili, że znaleźli to w czasie spaceru po polu. Nie mieli już jednak wytłumaczenia co do faktu, że nad brzegiem jeziora strażnicy i policjanci ujawnili ponton, przeszło 20 kg ryb i około 250m sieci.
Obaj panowie w wieku 40 i 27 lat trafili do policyjnego aresztu.
Za naruszenie przepisów Ustawy o Rybactwie Śródlądowym grozi im kara pozbawienia wolności do 2 lat.