Bo jechał wężykiem
Pijany motorowerzysta najpierw wpadł w ręce przypadkowych osób, później zajęli się nim policjanci. Sprawca wsiadł za kierownicę mimo wcześniejszego zakazu, mając jednocześnie ponad 2 promile. Teraz grozi mu za to do 3 lat pozbawienia ...
Wczorajszy (29.10) to niestety kolejny dzień, w którym policjanci zatrzymali nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich wpadł w ręce mundurowych przy ul.Lipnowskiej. Okazało się, że 44-letni kierowca mercedesa miał w organizmie ponad 0,8 promila.
Z kolei po godz.15 przy Al.Jana Pawła II zatrzymany został pijany motorowerzysta. Jadący za nim kierowca samochodu usilnie próbował go wyprzedzić. Jednak z uwagi na sposób jazdy motorowerzysty- wężykiem po drodze- okazało się to prawie niemożliwe. Po chwili jednak kierowca auta wyprzedził delikwenta i zatrzymał go. Woń alkoholu nie dawała złudzeń, że motorowerzysta jest pijany. Natychmiast zostali wezwani policjanci. Okazało się wówczas, ze 44-letni kierowca motoroweru miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, a do tego obowiązujący go jeszcze do 2016 roku sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Teraz grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.