Efekty działań "Listopadowego weekendu" na drogach
Przekroczenie
dozwolonej prędkości, jazda bez pasów, nieprawidłowe wyprzedzanie- to główne „grzeszki”
kierowców, których zatrzymali włocławscy policjanci. ...
Przekroczenie dozwolonej prędkości, jazda bez pasów, nieprawidłowe wyprzedzanie- to główne „grzeszki” kierowców, których zatrzymali włocławscy policjanci. Niektórzy z nich jechali także „na podwójnym gazie”.
Miniony, to kolejny dzień, w którym
włocławscy policjanci bacznie obserwują wszystkich uczestników ruchu. Działania
te realizowane są przede wszystkim po to, aby tragedii na drogach było jak
najmniej. W wielu jednak przypadkach to od nas samych- kierowców, pieszych-
zależy na ile jest bezpiecznie. Niestety okazuje się, że niektórzy o tym „zapominają”.
W ciągu minionej doby włocławscy policjanci przeprowadzili 177 kontroli
pojazdów, osób nimi kierujących. Wyniki mówią same za siebie- aż 51 kierowców
zostało zatrzymanych z powodu przekroczenia prędkości, w 10 przypadkach pasy
bezpieczeństwa nie były zapięte, w 3 przypadkach kierowcy wyprzedzali w sposób
nieprawidłowy.
W trakcie kontroli mundurowi zwracają uwagę również na pieszych. I tu okazało się, że 11 osób poniosło konsekwencje z powodu przechodzenia w miejscu niedozwolonym.
Niestety okazuje się, że nie brakuje również nieodpowiedzialnych kierowców siadających za kółkiem na podwójnym gazie. Nie dość tego niektórzy usiłowali uniknąć konsekwencji z tego tytułu i zakończyło się to dla nich dość niesympatycznie.
Z pewnością przekonał się o tym pewien kierowca opla kadeta, który prowadził auto będąc w stanie nietrzeźwym. Kiedy mundurowi otrzymali wczoraj (23.11) po godz.18 informację, z której wynikało, że kierowca opla może być nietrzeźwy natychmiast podjęli działania.
30-letni mężczyzna jadący ze Śmiłowic w kierunku Chocenia nawet nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe dawane przez policjantów. Zaczął uciekać. W czasie jazdy wyłączył światła, aby stać się niewidocznym i zniknąć z pola widzenia mundurowych. Kilkukilometrowy pościg zakończył się dla kierowcy opla lądowaniem w rowie. Mężczyzna nie zapanował nad pojazdem wjechał na pobocze i dachował. 30-latek nie odniósł obrażeń. Niestety wyszło na jaw, dlaczego tak się zachowywał. Po sprawdzeniu okazało się, że kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu.
W dalszym ciągu mundurowi prowadzić będą działania, aby zminimalizować ilość wszelkich zdarzeń drogowych.