Pomoc straży okazała się niezbędna
Nietrzeźwy kierowca auta uderzył w radiowóz
straży pożarnej. Pasażerka z obrażeniami trafiła do szpitala. Rozcinanie auta
okazało się niezbędne, aby wydostać osoby ze środka. Teraz sprawcy wypadku może grozić do 3 lat
pozbawienia ...
W sobotnie (23.11) popołudnie przy ul.Płockiej doszło do dość nietypowego wypadku. Kierujący fiatem senna zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w samochód straży pożarnej. 33-letnia pasażerka fiata z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Samochodem musieli zająć się strażacy, którzy sprzętem będącym na wyposażeniu swojego auta musieli rozciąć fiata, aby wydostać osoby znajdujące się w środku.
Po sprawdzeniu okazało się, że 45-letni kierowca senny był pijany, miał przeszło 2,7 promila.
Nieodpowiedzialny kierowca trafił do policyjnego aresztu. Teraz czeka go złożenie wyjaśnień oraz zarzuty dotyczące naruszenia zasad w ruchu oraz jazdę w stanie nietrzeźwym. Grozić mu może za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Niestety to nie jedyny przypadek, kiedy pijany kierowca doprowadza do wypadku. Wczoraj (24.11) w m.Kamienna pijany kierowca daewoo tico stracił panowanie nad autem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo. 56-letnia pasażerka samochodu z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Okazało się, że 59-letni kierowca tico był pijany, miał przeszło 2,2 promila. Grozić mu może do 2 lat pozbawienia wolności.