Kiepski finał sąsiedzkiej wizyty
Karą
pozbawienia wolności nawet do 5 lat może zakończyć się pewna sąsiedzka wizyta,
w czasie której doszło do kradzieży. Zawartość portfela wróciła do
właścicielki, sąsiedzkie zaufanie pewnie już nie.
Do
dyżurnego włocławskich ...
Karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat może zakończyć się pewna sąsiedzka wizyta, w czasie której doszło do kradzieży. Zawartość portfela wróciła do właścicielki, sąsiedzkie zaufanie pewnie już nie.
Do dyżurnego włocławskich policjantów wpłynęło wczoraj (27.11) zawiadomienie o kradzieży portfela. Z ustaleń wynikało, że do jednej z mieszkanek bloku przy ul.Płockiej przyszła sąsiadka, aby rozliczyć się z prowadzonej wspólnie działalności. Po zakończonej wizycie kobieta zorientowała się, że zginął jej portfel z zawartością pieniędzy, karty bankomatowej. O zdarzeniu powiadomiła policję. Już kilkadziesiąt minut później poza portfelem i kartą bankomatową skradzione pieniądze wróciły do właścicielki. 49-letnia sąsiadka złożyła wyjaśnienia, usłyszała zarzut kradzieży. Nie jest wykluczone, że jej 23-letnia córka również odpowie za zniszczenie portfela i karty.
Za dokonanie kradzieży może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.