Wiadomości

Zgubne skutki internetowej znajomości

Data publikacji 04.07.2015

Włocławscy
policjanci wyjaśniają okoliczności oszustwa dokonanego na szkodę jednej z
mieszkanek naszego miasta. Kobieta przekazała na rzecz nieznajomego ponad 52
tys.złotych…
Do włocławskich policjantów zgłosiła się
pewna 44-letnia ...

Włocławscy policjanci wyjaśniają okoliczności oszustwa dokonanego na szkodę jednej z mieszkanek naszego miasta. Kobieta przekazała na rzecz nieznajomego ponad 52 tys.złotych…

Do włocławskich policjantów zgłosiła się pewna 44-letnia mieszkanka naszego miasta i zawiadomiła o oszustwie dokonanym na jej szkodę. Mundurowi natychmiast podjęli działania w tej sprawie, zmierzające do ustalenia okoliczności i ewentualnego sprawcy.

Z ustaleń policyjnych wynikało, że kobieta przelewała w różnych okolicznościach na rzecz nieznajomego pieniądze, których w konsekwencji nie odzyskała. W sumie straciła… ponad 52 tysiące złotych.

Historia zaczęła się dość banalnie. We wrześniu ubiegłego roku 44-latka nawiązała kontakt przez komunikator gadu-gadu z pewnym mężczyzną. Nieznajomy przedstawił się jako marynarz, który aktualnie jest w Ghanie. Po kilkunastu dniach korespondowania kobieta otrzymała od świeżo poznanego mężczyzny prośbę. Otóż okazało się, że znany-nieznajomy ma syna, który wymaga leczenia po wypadku samochodowym. Niestety na tę okoliczność potrzebne były pieniądze, których on ze względu na okoliczności i brak dostępu do konta nie może mu zapewnić. Kobieta wiedziona dobrym uczynkiem przelała na konto rzekomego lekarza prowadzącego syna pewną kwotę pieniędzy. Przez kolejne miesiące okazywało się, że potrzebne są pieniądze na inne okoliczności. 44-latka każdorazowo spotykając się z taką prośbą przelewała pieniądze na rzecz swego znanego-nieznanego, za co zresztą otrzymywała solenne podziękowania.

Kiedy już wydawało się, że sytuacja nabierze rumieńców, nieznajomi internetowi będą mieli się spotkać- mężczyzna obiecywał już swoją wizytę we Włocławku- okazało się, że nawiązał on kontakt z inną włocławianką, której zaczął opowiadać swoją „starą historię”.

Ta sytuacja przechyliła szalę goryczy i 44-latka poczuła się oszukana.  O całej historii powiadomiła policję. W sumie okazało się, że ta znajomość „kosztowała”  ją ponad 52 tysiące złotych.

Oszustowi może grozić do 8 lat pozbawienia wolności.

 

Powrót na górę strony