Wiadomości

Dziewczynka ofiarą pogryzienia przez psa

Data publikacji 02.11.2015

Policjanci wyjaśniają okoliczności, w jakich doszło do pogryzienia dziewczynki przez psa. Wszystko wskazuje na to, że dziecko zostało zaatakowane przez psa udomowionego od kilku dni przez rodzinę. Dziewczynka z obrażeniami twarzy przebywa w szpitalu.

O zdarzeniu włocławscy policjanci powiadomieni zostali w minioną sobotę (31.10) po godz.17. Z informacji przekazanych przez zgłaszającego wynikało, że kobieta wraz z partnerem i dzieckiem wyszła na spacer. W pewnym momencie, kiedy na chwilę dziecko stracili z oczu usłyszeli płacz i zobaczyli, że dziewczynkę atakuje jakiś nieznany pies. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pies uciekł i dziecko doznało ran kąsanych czoła, ucha i policzka. 
Poszkodowana natychmiast trafiła do szpitala. Ze wskazań wynikało, że był to nieznajomy pies rasy mieszanej, niezbyt wysoki o różnorakim umaszczeniu.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania psa i jego ewentualnego właściciela.
Przez długi czas nie udało się jednak mundurowym ustalić dodatkowych, rozwijających sprawę okoliczności. Dopiero wczoraj (1.11) nastąpił zwrot w sprawie. Policjanci ustalili, że przebieg zdarzenia wyglądał zgoła inaczej.
Okazało się bowiem, że dziewczynkę zaatakował pies, który od kilku dni zamieszkiwał na posesji rodziny dziecka. Z ustaleń wynika, że matka dziewczynki kilka dni przed zdarzeniem zaopiekowała się suką i jej szczeniakiem, które zaadoptowała drogą internetową. Do wypadku doszło na podwórku, gdzie dziewczynka bawiła się. Matka w tym czasie zajmowała się młodszym dzieckiem w domu. W pewnym momencie usłyszała płacz córki. Kiedy wyszła na podwórko zauważyła płaczącą i zakrwawioną córkę, którą natychmiast zawiozła do szpitala. Tam dziecko poddane zostało zabiegowi chirurgicznemu. Dziewczynka doznała ran kąsanych czoła, ucha i policzka.
Z zeznań matki wynika, że po zdarzeniu postanowiła wywieźć psa. Rodzina wywiozła czworonoga poza miejsce zamieszkania i pozostawiła w lesie.
Matka dziecka i jej partner odpowiedzą za składanie fałszywych zeznań, za co grozić może do 3 lat pozbawienia wolności.
Nie jest wykluczone, że odpowiedzą również za naruszenie przepisów ustawy ochronie zwierząt- tj. za porzucenie psa.

Powrót na górę strony