„Wpadł” z kradzionym rowerem, ale odpowie za wiele więcej
Policjanci zatrzymali 20-latka, który ukradł rower. Okazało się, że na swoim koncie ma jeszcze inne czyny- kradzieże i włamania. Teraz może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj (8.12) nad ranem policyjny patrol otrzymał zgłoszenie o dwóch mężczyznach, którzy mieli pobić innego. Do zajścia miało dojść w rejonie torowiska przy ul.Kaliskiej. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce zauważyli dwóch młodych mężczyzn, którzy na widok mundurowych zaczęli uciekać. Policyjny patrol zatrzymał uciekających w pobliżu peronów dworca. Okazali się nimi 20 i 23-latek. Faktu pobicia nie ustalono, ale za to na miejscu policjanci ujawnili dwa rowery, które mężczyźni porzucili.
Po sprawdzeniu okazało się, że jeden z nich figuruje jako skradziony. Z ustaleń wynikało, że został on skradziony we wrześniu sprzed sklepu przy ul.Okrzei. Ze zgłoszenia wynikało również, że to nie był jedyny skradziony rower. W tym samym czasie, w tych okolicznościach zginął jeszcze jeden. W trakcie podjętych czynności mundurowi ustalili, że sprawcą kradzieży tych rowerów był 20-latek. Okazało się jednak, że to nie jedyne czyny, których dopuścił się 20-letni sprawca.
Kilka miesięcy temu włamał się on również do garażu przy ul.Słodowskiej, z której skradł kosiarkę. Nie jest wykluczone, że 20-latek ma na swoim koncie również włamania do garażu przy ul.Długiej i Pustej. Mężczyzna nie gardził również kradzieżami rowerów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że skradł on kilka rowerów na os.Południe.
Za dokonanie kradzieży i włamań grozić mu może do 10 lat pozbawienia wolności.