Ukradł rower, jednak nie odjechał nim daleko
Policjanci z Włocławka po zgłoszonej kradzieży już po godzinie odzyskali rower, porzucony przez sprawcę. Okazało się, że spadł łańcuch i nie mógł kontynuować dalszej jazdy. Natomiast po przejrzeniu monitoringu już po kilku godzinach sprawca trafił do policyjnego aresztu. 34-latek usłyszał zarzut kradzieży roweru, za który może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
O kradzieży roweru w sobotę (02.03.19) włocławski dyżurny został powiadomiony około godziny 12. Z relacji zgłaszającego wynikało, że pozostawił przed sklepem w godzinach rannych zapięty rower i kiedy wyszedł roweru już nie było. Mundurowi wspólnie z zgłaszający opatrolowali okoliczne uliczki i na jednej z nich ujawnili stojący rower. Jak się okazało sprawca nie mógł dalej nim jechać, gdyż spadł łańcuch rowerowy blokując koło. Skradziony rower powrócił do właściciela, natomiast dalsze czynności, w tym monitoring miejsca zdarzenia pozwolił na wytypowanie sprawcy kradzieży. Już po kilku godzinach od zdarzenia funkcjonariusze zapukali do mieszkania mężczyzny i zatrzymali go do sprawy. 34-latek mając prawie 0,7 promila alkoholu trafił do policyjnego aresztu.
Na drugi dzień (03.03.19) został przesłuchany przez policjantów, od których usłyszał zarzut kradzieży roweru. Za ten czyn może mu teraz grozić do 5 lat pozbawienia wolności.